niedziela, 14 stycznia 2018

Ranking: najbardziej oczekiwane filmy 2018 roku (pozycje 20-11)

Zapraszam do przedostatniej części mojego rankingu najbardziej oczekiwanych filmów 2018 roku. Ostatnia i tym samym cały ranking z kilkoma dodatkowymi tytułami zaplanowany jest na środę. Mam nadzieję, że już wszystko będzie wówczas gotowe.

Dla osób, które nie miały do czynienia z poprzednimi częściami, linki do nich Pozycje 45-31 i Pozycje 30-21 oraz szybkie wyjaśnienie "reguł":

1) kierowałem się datą produkcji, ew. światową premierą kinową, co oznacza, że filmów typu "The Shape of Water" czy "Lady Bird", które miały premierę w minionym tutaj nie zobaczycie. Ale mogą być takie, które w 2017 krążyły jedynie po festiwalach, a zobaczyć je można dopiero w 2018.

2) posegregowałem pozycje wg kolejności nieprzypadkowej, jednak nie oznacza to wcale, że filmami z miejsc trzydziestych, czterdziestych nie interesuję się aż tak. Proszę się zatem nie dziwić, że coś jest tak daleko. To wciąż bardzo wysokie miejsca. Filmów bowiem, które chciałbym zobaczyć jest pewnie ze 300.

3) Starałem się wynajdować informacje z imdb i ogółem rzetelnych źródeł, więc stawiałem na pewniaki. Wiadomo jednak jak to bywa z premierami na początku roku. Nie o wszystkim wiemy wszystko od razu. Mogą się one przesuwać albo być jedynie szacowane.





20. BACKSEAT

Data premiery: USA (nieznana), Polska (nieznana)
Reż. Adam McKay
Gatunek: Dramat, Biograficzny

Oto nowy film reżysera "The Big Short", co już samo w sobie jest wystarczająco interesującą informacją, ale co najbardziej przyciąga uwagę, to kolejna niezwykła transformacja Christiana Bale'a. Brytyjczyk przytył 18 kilogramów, zgolił głowę i wybielił brwi, by jak najwierniej odwzorować Dicka Cheyena, amerykańskiego wiceprezydenta w latach 2001-09, o którym opowie "Backseat". W dodatku w obsadzie pierwszoligowi aktorzy z Amy Adams, Steve'em Carellem, Samem Rockwellem czy Billem Pullmanem na czele. Przewiduję premierę w ostatnim kwartale roku i mocnego kandydata w walce o Oscary.



19. SUSPIRIA

Data premiery: USA (nieznana), Polska (nieznana)
Reż. Luca Guadagnino
Gatunek: Fantasy, Horror

Remake fantastycznego horroru Dario Argento z późnych lat 70-tych nie wydawał się pierwotnie najlepszym pomysłem, jednak moje postrzeganie zmieniło się diametralnie po obejrzeniu dotychczasowych filmów Luci Guadagnino. Reżyser jak mało kto współcześnie potrafi uchwycić włoski nastrój i genialnie prowadzić swoją opowieść właśnie w taki sposób, w jaki robili to twórcy z Półwyspu Apenińskiego w latach 60-tych. "A Bigger Splash" był dobrą przystawką, ale to zeszłoroczne "Call Me by Your Name" uważam za najlepszy film 2017. Dlatego oczekiwanie na jego wersję "Suspirii" wydaje się naturalną koleją rzeczy. Na ekranie zobaczymy duet z pierwszego obrazu Guadagnino, a więc Tildę Swinton i Dakotę Johnson. Zaskakujący wydaje się być czas trwania, jako iż remake potrwa 2h i 50 minut przy 1,5h oryginale.



18. MUTE

Data premiery: USA (nieznana), Polska (nieznana)
Reż. Duncan Jones
Gatunek: Thriller, Sci-Fi

Duncan Jones zaczął genialnie debiutanckim "Moon", kontynuował trochę gorzej, ale wciąż udanie "Source Code", a na koniec popsuł "Warcraft". Ale mimo tendencji spadkowej, to wciąż gorące i obiecujące nazwisko z masą potencjału. Zdjęcia promocyjne jego najnowszego filmu w neonowej stylizacji rodem z "Blade Runnera" dodatkowo podsycają entuzjazm. I cokolwiek to znaczy, ale Duncan Jones uznaje "Mute" za "duchowy sequel" "Moon". Jak również twierdzi, to miało być jego debiutanckie dzieło, ale wówczas był za dużym i kosztownym przedsięwzięciem. W obsadzie tajemniczego science-fiction Alexander Skarsgard, Paul Rudd i Justin Theroux.



17. CAPTIVE STATE

Data premiery: USA (17 sierpnia 2018), Polska (nieznana)
Reż. Rubert Wyatt
Gatunek: Thriller, Sci-Fi

Trochę się porobiło w moim rankingu, bo ten film dopiero niedawno wskoczył w to zestawienie. Przez przesunięcie daty premiery "The New Mutants" na luty 2019, byłem niestety zmuszony wyrzucić go z mojej listy. I tak oto mamy "Captive State" Ruperta Wyatta w pierwszej 20. Nowe dzieło reżysera "Rise of the Planet of the Apes", a więc jednego z najciekawszych filmów sci-fi XXI wieku, rozegra się w futurystycznym Chicago 10 lat po ataku nadprzyrodzonej siły. Opowie o życiu dwóch stron konfliktu - kolaborantów i dysydentów. W obsadzie John Goodman i Vera Farmiga.



16. HOT SUMMER NIGHTS

Data premiery: USA (nieznana), Polska (nieznana)
Reż. Elijah Bynum
Gatunek: Dramat

Jeśli ktoś opowiada historię o dorastaniu, promuje ją plakatem stylizowanym na neonowe retro lata 80-te, zatrudnia do głównej roli Timothee Chalameta i sprzedał prawa do dystrybucji chyba najlepszemu obecnie studio A24, to zasłużył na moją pełną uwagę. Reżyserski debiut Elijah Bynuma powstał na podstawie jego własnego scenariusza, który znalazł się w 2013 roku w prestiżowym rankingu tzw. "Black List", który zawiera najlepsze dotąd nie zrealizowane skrypty krążące po Hollywood. W obsadzie również Maika Monroe, a więc specjalistka od filmów retro (The Guest, It Follows), Emory Cohen i Thomas Jane. To. Będzie. Ekstra.



15. ANNIHILATION

Data premiery: USA (23 lutego 2018), Polska (nieznana)
Reż. Alex Garland
Gatunek: Akcja, Sci-Fi

Czekałbym na nową propozycję od Aleksa Garlanda jeszcze bardziej - bo to dobry scenarzysta i, co się okazało po Ex Machinie, jeszcze lepszy reżyser - ale kilka wydarzeń trochę ostudziło mój entuzjazm. Po pierwsze zwiastun, którego może nie powinno traktować się jako wyznacznika czegokolwiek, nie porwał mnie ani trochę, a zaprezentowany świat nawet odrzucił. Być może to tylko mylne wrażenie, a film będzie doskonały. Po drugie, "lekkie" zamieszanie wokół produkcji. Po marnych pokazach testowych producent filmu, Scott Rudin, obawiał się, że dzieło Garlanda będzie zbyt intelektualne i skomplikowane dla widzów, z kolei David Ellison (drugi z producentów) wierzył w wizję reżysera i nie chciał wprowadzać zmian, w przeciwieństwie do pierwszego pana. W międzyczasie w Paramount, który film wyprodukuje, doszło do zmiany warty w związku z czym zawarto umowę z Netfliksem. Paramount zajmie się dystrybucją w Stanach Zjednoczonych i w Chinach, dzięki czemu Amerykanie i Chińczycy będą mogli obejrzeć w kinach, z kolei Netflix wypuści "Annihilation" po 17 dniach dla reszty świata za pośrednictwem swojej platformy. Oficjalnych informacji na ten temat nie ma, ale najprawdopodobniej Polacy będą więc mogli zobaczyć film w okolicach 12 marca. Niby dobrze, bo to względnie szybko, ale na takie wizualne dzieło aż chciałoby się gnać do kin, a nie przed ekran telewizorów czy laptopów.



14. READY PLAYER ONE

Data premiery: USA (30 marca 2018), Polska (6 kwietnia 2018)
Reż. Steven Spielberg
Gatunek: Akcja, Sci-Fi

Steven Spielberg nam trochę "zdziadział" - co jest zrozumiałe oczywiście, zważywszy na jego wiek - ale podchodząc do tego tylko w kontekście filmowym, to coraz częściej prezentuje nam produkcje ważne, historyczne i biograficzne. Już długo z jego rąk nie powstało żadne science-fiction. Ostatnim razem to "War of the Worlds" sprzed 13 laty, dlatego powrót do gatunku, z którego najbardziej zasłynął, bardzo mnie cieszy. Zwłaszcza, że materiał na jego nowy film zapowiada się co najmniej obiecująco, a zwiastun obejrzany przed dwoma miesiącami w kinie robił piorunujące wrażenie. W trailerze aż roi się od nawiązań do popkultury. W dwuminutowym filmiku możemy dostrzec King Konga, Deadpoola, Freddy'ego Krugera, Stalowego Giganta i wielu innych. 



13. THE IRISHMAN

Data premiery: USA (nieznana), Polska (nieznana)
Reż. Martin Scorsese
Gatunek: Biograficzny, Dramat, Kryminał

Trochę może oszukuję, bo wiele wskazuje na to, że Irlandczyka zobaczymy dopiero w 2019, ale zdjęcia zakończą się już w lutym, więc jest jakaś nadzieja, że Netflix zaskoczy nas pod koniec roku. "The Irishman" to długo wyczekiwane najnowsze dzieło Martina Scorsese. Z tego głównie względu, że znów w jednym filmie zobaczymy weteranów kina w osobach Roberta De Niro, Ala Pacino, Harveya Keitela i Joe Pesciego, który dla Scorsese zgodził się powrócić z emerytury po tym jak odmówił wcześniej podobno aż 50x. Za kamerą już nie będzie nieudolnego Jona Avneta, który w 2008 roku zwołał na plan "Righteous Kill" De Niro i Pacino po raz pierwszy od czasu "Heat", a jeden z najlepszych reżyserów na świecie. Za scenariusz odpowiada z kolei Steven Zaillian (Lista Schindlera, American Gangster, Girl with Dragon Tatoo, The Night Of), więc z której strony byśmy nie spojrzeli, tam absolutna pierwsza liga w swoim fachu. Pierwsze informacje o "Irishman" pojawiły się już sześć lat temu i co chwila projekt był przesuwany w czasie. W końcu przed czterema laty doczekaliśmy się konkretów i panowie wreszcie pojawili się na planie pół roku temu. 



12. UNTITLED A24 HORROR MOVIE

Data premiery: USA (16 marca 2018), Polska (nieznana)
Reż. nieznany
Gatunek: Horror, Thriller, Sci-Fi

Chyba najbardziej tajemniczy film roku i nie chodzi w tym przypadku o nieujawnioną fabułę, ale o zupełne podstawy, włączając w to nawet tytuł. Bo tak oto studio A24, o którym już trochę w tym zestawieniu pisałem, w styczniu minionego roku ujawniło teaser zapowiadający ich najnowszy niezatytułowany film. Trwający minutę, zawierający ok. 20 ujęć, podsycony klimatyczną muzyką i napawający fenomenalną, zagadkową atmosferą. W grudniu z kolei poinformowali, że premiera filmu odbędzie się już w marcu. I tyle. A więc na dwa miesiące przed wciąż nie wiadomo, kto za tym projektem faktycznie stoi, kto reżyseruje, kto gra. Sic, produkcja nie posiada nawet strony na imdb. Ryzykowny ruch ze strony studia niewątpliwie, ale promować to oni potrafią. Swoją drogą, 27 kwietnia A24 wyznaczyło datę premiery kolejnego niezatytułowanego horroru. No ale jeśli ktoś w tych czasach wie jak robi się horrory, to właśnie oni, więc trudno tak naprawdę na nie nie czekać, nawet jeśli nic o nich nie wiemy. Na koncie mają m.in. The Witch, The Monster, February czy It Comes at Night.



11. UNDER THE SILVER LAKE

Data premiery: USA (nieznana), Polska (nieznana)
Reż. David Robert Mitchell
Gatunek: Kryminał, Thriller

Kolejny świetnie zapowiadający się projekt od studia A24. Są w tak dobrej formie i tak rzadko zawodzą, że właściwie połowa ich produkcji mogłaby z powodzeniem znaleźć się w tym rankingu. O "Under the Silver Lake" już wiemy więcej w porównaniu do filmów wyżej, bo to kolejne dzieło Davida Roberta Mitchella po doskonałym "It Follows". Tym razem niezależny twórca zaprezentuje nam thriller neo-noir z Riley Keough i Andrew Garfieldem w obsadzie. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz