sobota, 3 marca 2018

Oscary 2018 - wersja alternatywna

Wersja alternatywna, czyli innymi słowy Oscary rozdane przeze mnie. Do momentu tworzenia tego zestawienia obejrzałem 161 filmów z 2017. Prawie 50 więcej niż w zeszłym roku na etapie tworzenia takiego wpisu. Udało mi się obejrzeć wszystkie nominowane propozycje z kategorii filmowych, aktorskich, scenariuszy itd. Dodatkowo widziałem bardzo dużo produkcji, które jakością mogłyby się równać z oscarowymi konkurentami, dzięki czemu myślę, że mam szeroki ogląd na poziom kina w tym roku. Jedynym tak naprawdę obrazem, który mógłby tu jeszcze namieszać, to "Film Stars Don't Die in Liverpool", który zdobył kilka nominacji do Bafty. Wciąż jest jednak niedostępny.

Dzięki częstym wypadom do kin i udziału na festiwalach widziałem też wystarczająco dużo produkcji nieanglojęzycznych i ta kategoria również debiutuje w moim zestawieniu. Jednak idąc w myśl założenia - Oscary to nagrody amerykańskie, pominąłem je w głównych nagrodach. Zdecydowałem się poza tym dodać kategorie znane ze Złotych Globów, dzięki czemu mogłem docenić również kreacje i filmy komediowe. Nie chcąc zgrywać eksperta, skupiłem się jedynie na najważniejszych kategoriach, pomijając techniczne.

NAJLEPSZY FILM





CALL ME BY YOUR NAME
DUNKIRK
I, TONYA
LADY BIRD
STRONGER
THE FLORIDA PROJECT
THE KILLING OF A SACRED DEER
THE POST
THE SHAPE OF WATER
THREE BILLBOARDS OUTSIDE EBBING, MISSOURI

Oscarową dziewiątkę zdecydowałem się poszerzyć o jeszcze jedną pozycję. "The Florida Project" oraz "I, Tonya" to wielcy nieobecni. Myślę, że Akademia spokojnie mogłaby zastąpić sztampowy "The Darkest Hour" i dodać jeszcze jedną propozycję. Wyróżniłem również najnowszy film Lanthimosa, a także zupełnie niedoceniony w naszym kraju znakomity dramat "Stronger". Moim wygranym jest jednak "Call Me by Your Name", na którym w kinie byłem już dwukrotnie. Zaskakiwać może brak "Phantom Thread", ale tak krążył zaraz za moją dziesiątką, że ostatecznie się do niej nie załapał. Niemniej, uważam go za dobry film.

NAJLEPSZA KOMEDIA

BABY DRIVER
GET OUT
HAPPY DEATH DAY
I, TONYA
LOGAN LUCKY
THE DISASTER ARTIST
THE INCREDIBLE JESSICA JAMES

To drugi rok z rzędu doskonały dla komedii, dlatego nie mogłem pominąć tej kategorii znanej ze Złotych Globów. Zestawienie moim zdaniem wyrównane na tyle, że ostatecznie postawiłem na siedem kandydatów rezygnując z bólem serca z dwóch czy trzech kolejnych. Moją perełką roku jest znakomity miszmasz horroru i komedii "Happy Death Day". Zaskoczyły również filmy Stevena Soderbergha "Logan Lucky" i produkcja Netfliksa - z którym się nie lubimy - "The Incredible Jessica James". "I, Tonya" to według mnie jeden z najlepszych filmów ostatnich 12 miesięcy i w moim zestawieniu wygra sporo nagród.

NAJLEPSZY REŻYSER

SEAN BAKER (THE FLORIDA PROJECT)
KATHRYN BIGELOW (DETROIT)
GUILLERMO DEL TORO (THE SHAPE OF WATER)
LUCA GUADAGNINO (CALL ME BY YOUR NAME)
CHRISTOPHER NOLAN (DUNKIRK)

Tak, wiem, brakuje Paula Thomasa Andersona. Ale znów, jakkolwiek lubię jego "Phantom Thread", to wciąż widziałem lepszych kandydatów. Z nominowanych panów załapali się do mojej piątki Christopher Nolan i Guillermo del Toro, którego to magiczne i pełne niezwykłej wyobraźni widowisko wygrało. Znalazłem też miejsce dla mojej ulubionej pani reżyser, Kathryn Bigelow, która do ostatniej chwili rywalizowała z Gretą Gerwig ("Lady Bird").

NAJLEPSZY AKTOR PIERWSZOPLANOWY



TIMOTHEE CHALAMET (CALL ME BY YOUR NAME)
DANIEL DAY-LEWIS (PHANTOM THREAD)
JAKE GYLENHAAL (STRONGER)
GARY OLDMAN (THE DARKEST HOUR)
ROBERT PATTINSON (GOOD TIME)

Uważam, że Gary Oldman dał popis w "The Darkest Hour" i nie będzie mi szczególnie przykro jak zdobędzie Oscara (którego powinien mieć już dawno), ale ja tym razem od wyrafinowania bardziej doceniam beztroskie, pełne naturalnego wdzięku i zupełnie luźne aktorstwo nieznanego jeszcze kilka miesięcy temu Timothee Chalameta. Daniel Day-Lewis bez większych problemów z oscarowej piątki również trafił do mojej, a jeszcze postanowiłem nominować pominiętego już standardowo Jake'a Gylenhaala i totalne zaskoczenie ubiegłego roku - znakomitą kreację Roberta Pattinsona w "Good Time".

NAJLEPSZA AKTORKA PIERWSZOPLANOWA



JESSICA CHASTAIN (MOLLY'S GAME)
SALLY HAWKINS (MAUDIE I THE SHAPE OF WATER)
JENNIFER LAWRENCE (MOTHER!)
FRANCES MCDORMAND (THREE BILLBOARDS OUTSIDE EBBING, MISSOURI)
MARGOT ROBBIE (I, TONYA)
SAOIRSE RONAN (LADY BIRD)

W przeciwieństwie do panów, panie na pierwszym planie absolutnie szalały. Zazwyczaj to męska kategoria może poszczycić się silniejszą konkurencją, jednak nie w tym roku. Role kobiece były tak genialne, że nie miałem serca jednej wykluczyć i rozszerzyłem tę kategorię o jedną lokatę. Mimo wszystko wciąż do szóstki spokojnie mogłyby się załapać Michelle Williams za "All the Money in the World", Brooklyn Prince za "The Florida Project", Diane Kruger za "W ułamku sekundy", Nicole Kidman za "The Beguiled". Itd, itd. Kreacje tej szóstki są tak dobre, że w zasadzie każda z pań powinna otrzymać Oscara. Wybór był tak trudny, że wygrana Sally Hawkins rozstrzygnęła się w trakcie pisania ostatniego zdania. Poważnie. Uważam, że rola Frances McDormand we "Three Billboards..." była lepsza od Hawkins w "The Shape of Water", ale z drugiej strony aktorstwo Brytyjki w "Maudie", to najlepszy pokaz umiejętności, jaki widziałem w poprzednim roku. Dodając do tego "SoW", nie trudno dojść do wniosku, że 2017 należał właśnie do Hawkins.

NAJLEPSZY AKTOR W KOMEDII



STEVE CARELL (BATTLE OF THE SEXES)
TOM CRUISE (AMERICAN MADE)
ANSEL ELGORT (BABY DRIVER)
JAMES FRANCO (THE DISASTER ARTIST)
BEN STILLER (BRAD'S STATUS)

Wbrew powszechnej opinii, ja również nie umieściłbym Jamesa Franco w oscarowej piątce. Jeśli wybierać między nim a Denzelem Washingtonem i Danielem Kaluuyą, to owszem, ale dla mnie to rola tylko lub aż do Złotego Globu (którego na szczęście dostał). Dlatego u mnie również bez większych przeszkód wygrywa nagrodę dla najlepszego aktora w komedii. Pozostała czwórka panów również super, w tym zaskakujący Tom Cruise w "American Made", znanym u nas bliżej jako "Barry Seal", który tym samym w najlepszym stylu zrehabilitował się za zasługujący na Złotą Malinę występ w "Mumii". Mamy też doskonałego Ansela Elgorta, życiową kreację Bena Stillera w niestety mało znanym "Brad's Status" i świetnego jak zwykle Steve'a Carella.

NAJLEPSZA AKTORKA W KOMEDII



ZOE KAZAN (THE BIG SICK)
ZOE LISTER-JONES (BAND AID)
AUBREY PLAZA (INGRID GOES WEST)
JESSICA ROTHE (HAPPY DEATH DAY)
JESSICA WILLIAMS (THE INCREDIBLE JESSICA JAMES)

Dobrze mieć na imię Zoe lub Jessica. Przeciętnemu widzowi panie pewnie bliżej nieznane, aczkolwiek ja zachodzę w głowę, że żadna nie załapała się do kategorii komedii na Złotych Globach. Były owszem Margot Robbie i Saoirse Ronan, ale pozostałe trzy miejsca pozostawały wolne. U mnie wygrywa wybitnie śmieszna Jessica Rothe. O "Happy Death Day" opinie są podzielone, jednak nie ma chyba osoby, która nie zachwyca się występem wschodzącej (mam nadzieję) gwiazdy.

NAJLEPSZY AKTOR DRUGOPLANOWY



WILLEM DAFOE (THE FLORIDA PROJECT)
BARRY KEOGHAN (THE KILLING OF A SACRED DEER)
WILL POULTER (DETROIT)
SAM ROCKWELL (THREE BILLBOARDS OUTSIDE EBBING, MISSOURI)
SEBASTIAN STAN (I, TONYA)

Brak Sebastiana Stana i Willa Poultera wśród nominowanych do nagród Akademii uważam za jedno z największych rozczarowań roku. Co ciekawe obu panów do tej pory nie darzyłem - mało powiedziane - sympatią, dlatego tak wielkim szokiem był dla mnie pokaz ich umiejętności. Kłócić można się z tym czy Sebastian Stan nie powinien być czasem uznany za pierwszy plan (nie wiem jak został zgłoszony do Oscarów), ale postanowiłem wyróżnić go tutaj. Bo to kreacja godna absolutnie najwyższych laurów. Agresywny, szalony, potulny, zabawny na przestrzeni 120 minut w jednym filmie. Drugi plan męski jest zresztą na tyle silną kategorią w tym roku, że wybory Akademii w postaci Richarda Jenkinsa i Christophera Plummera również rozumiem. A przecież byli jeszcze Armie Hammer i Michael Stuhlbarg ("Call Me by Your Name"), Bryan Cranston ("Last Flag Flying"), Mark Rylance ("Dunkirk"), Michael Shannon ("The Shape of Water"), Adam Sandler (serio!) ("The Meyerowitz Stories") i pewnie jeszcze kilku innych.

NAJLEPSZA AKTORKA DRUGOPLANOWA


ALLISON JANNEY (I, TONYA)
TATIANA MASLANY (STRONGER)
LAURIE METCALF (LADY BIRD)
JULIANNE NICHOLSON (NOVITIATE)
BRIA VINAITE (THE FLORIDA PROJECT)

Tatianę Maslany typowałem do moich Oscarów (i do końca trzymałem kciuki, by załapała się do piątki prawdziwych) już w październiku, gdy obejrzałem na festiwalu "Stronger". Miło więc, że buzz się utrzymał i moją nagrodę ostatecznie otrzymuje. Choć Allison Janney i Laurie Metcalf były naprawdę bardzo blisko i oddech na karku czuła do samej mety. Cieszy mnie również, że jedna z moich ulubionych aktorek, Julianne Nicholson, zaprezentowała się świetnie na drugim planie zarówno w "Novitiate" oraz "I, Tonya" i liczę, że w przyszłości będzie otrzymywać równie ciekawe role.

NAJLEPSZY SCENARIUSZ ORYGINALNY



SEAN BAKER I CHRIS BERGOCH (THE FLORIDA PROJECT)
NOAH BAUMBACH (THE MEYEROWITZ STORIES)
GRETA GERWIG (LADY BIRD)
MARTIN MCDONAGH (THREE BILLBOARDS OUTSIDE EBBING, MISSOURI)
STEVEN ROGERS (I, TONYA)

Scenariusz oryginalny, to również bardzo mocna konkurencja w tym roku. Na tyle, że trudno mi się sprzeczać z wyborami akademii, mimo iż zgadzamy się tylko co do dwóch wyborów. Może jedynie kłóciłbym się o skrypt do "The Shape of Water", który był najsłabszym elementem filmu. Pięć wspaniałych scenariuszy, kilka znakomitych pominiętych, dlatego też wybór był niezwykle trudny do podjęcia. Rollercoaster przeróżnych emocji w "I, Tonya" już po przeliczeniu wyników przegrał w ostateczności z bezpretensjonalnym i cudnie błogim "Lady Bird". Debiut reżyserski Grety Gerwig był tak fantastyczny, że musi mieć u mnie choć jedną nagrodę.

NAJLEPSZY SCENARIUSZ ADAPTOWANY

ARMANDO IANNUCCI, IAN MARTIN I DAVID SCHNEIDER (THE DEATH OF STALIN)
JAMES IVORY (CALL ME BY YOUR NAME)
SCOTT NEUSTADTER I MICHAEL H. WEBER (THE DISASTER ARTIST)
DEE REES I VIRGIL WILLIAMS (MUDBOUND)
AARON SORKIN (MOLLY'S GAME)

Z kolei adaptowany, to jedna z najsłabszych kategorii w tym roku, jeśli w ogóle nie najsłabsza (chyba tak). Bo tak w sumie wystarczyło coś napisać. W internecie zachwycają się odwagą Akademii, która nominowała "Logana", ale tak w zasadzie nie było nikogo innego. Nie to, że nie było nikogo lepszego, zwyczajnie brakowało scenariuszy adaptowanych, jakichkolwiek. Podejrzewam, że gdyby rokrocznie wybierano sześć czy siedem skryptów, to Akademia musiałaby zrezygnować z dwóch miejsc. Tak więc do mojej listy trafia cztery z pięciu propozycji nominowanych do Oscarów. Rzutem na taśmę postawiłem na piątym miejscu "The Death of Stalin", który - nie jestem pewien - ale chyba nie miał jeszcze premiery w Stanach Zjednoczonych. Wówczas jego brak by nie dziwił. Zwycięzca mógł być jednak tylko jeden - doskonały skrypt Jamesa Ivory'ego.

NAJLEPSZY ZESPÓŁ AKTORSKI

I, TONYA (M. Robbie, A. Janney, S. Stan, P.W. Hauser, J. Nicholson, B. Cannavale, B. Novakovic, M. Grace, R. Russert)

IT (B. Skarsgard, J. Lieberher, S. Lillis, F. Wolfhard, J.D. Grazer, J.R. Taylor, C. Jacobs, W. Oleff, N. Hamilton)

LADY BIRD (S. Ronan, L. Metcalf, L. Hedges, T. Chalamet, T. Letts, B. Feldstein, L. Smith, S. Henderson, O. Rush, J. Karna)

THE POST (M. Streep, T. Hanks, B. Odenkirk, C. Coon, T. Letts, B. Whitford, S. Paulson, M. Rhys, A. Brie, J. Plemmons, M. Stuhlbarg)

THREE BILLBOARDS OUTSIDE EBBING, MISSOURI (F. McDormand, S. Rockwell, W. Harrelson, J. Hawkes, P. Dinklage, L. Hedges, Z. Ivanek, C.L. Jones, C. Peters, S. Weaving)

W sumie to nie wiem czemu tej kategorii nie ma na Oscarach (jest na kilku pomniejszych nagrodach), bo ensemble acting jest bardzo ważny, zwłaszcza jeśli robi tak piorunujące wrażenie jak w wyżej wymienionych filmach. Jeśli aktorzy są dobrze poprowadzeni, to w praktyce stanowią o sile całego obrazu. Bardzo lubię reżyserów i scenarzystów, którzy zwracają uwagę na ich współpracę nie jako indywidualistów, a jako grupy. Sęk w tym, by to dobrze zagrało trzeba mieć doskonale rozpisane dialogi, świetnego operatora, który będzie potrafił ich sportretować razem, reżysera, który ich poprowadzi oraz oczywiście genialną obsadę. To niezwykle trudne, dlatego bardzo cenię takie filmy. W moim zestawieniu wygrywa ekipa z "I, Tonya", gdzie każdy z członków wspiął się na aktorski Everest.

NAJLEPSZY FILM NIEANGLOJĘZYCZNY

ATAK PANIKI (POLSKA, REŻ. PAWEŁ MAŚLONA)
DUSZA I CIAŁO (WĘGRY, REŻ. ILDIKO ENYEDI)
AVA (FRANCJA, REŻ. LEA MYSIUS)
NIEMIŁOŚĆ (ROSJA, REŻ. ANDRIEJ ZWIAGINCEW)
THE SQUARE (SZWECJA, REŻ. RUBEN ÖSTLUND)

A więc jest kategoria, o której wspomniałem na wstępie. Z filmów nominowanych do Oscara nie widziałem jeszcze "The Insult", który jest aktualnie niedostępny i "Fantastycznej kobiety", ale nawet jeśli bym ją nadrobił, to w najlepszym wypadku zastąpiłaby "Avę", jako iż nie chciałem powtarzać filmów z jednego kraju. Francuzi w ogóle w tym roku mieli dobre produkcje, bo jest jeszcze przecież "Podwójny kochanek" F. Ozona. Znalazłem również miejsce dla naszego "Ataku paniki" (w tym roku wyjątkowo dużo udało obejrzeć mi się rodzimych obrazów). O nagrodę główną do końca walczył "The Square" z "Niemiłością" i o kilka centymetrów wygrało dzieło Ostlunda.

NAJLEPSZE ZDJĘCIA



ROGER DEAKINS (BLADE RUNNER 2049)
DAN LAUSTSEN (THE SHAPE OF WATER)
EMMANUEL LUBEZKI (SONG TO SONG)
HOYTE VAN HOYTEMA (DUNKIRK)
ALEXIS ZABE (THE FLORIDA PROJECT)

Co tu dużo mówić, w końcu doczekamy się wygranej na Oscarach Rogera Deakinsa, który był do tej pory nominowany 13! razy i nie zwyciężył ani razu. W 2007 roku popisał się fantastyczną pracą do "Zabójstwa Jesse'ego Jamesa..." i "No Country for Old Men", a i tak musiał uznać wyższość operatora Paula Thomasa Andersona. Do 14 razy sztuka i Deakins w końcu wygra. U mnie również, choć konkurencja nie spała, bo każdy z kandydatów, to zdjęcia najwyższej klasy.

NAJLEPSZA MUZYKA



CARTER BURWELL (THREE BILLBOARDS OUTSIDE EBBING, MISSOURI)
ALEXANDRE DESPLAT (THE SHAPE OF WATER)
JONNY GREENWOOD (PHANTOM THREAD)
DANIEL LOPATIN (GOOD TIME)
HANS ZIMMER I BENJAMIN WALLFISCH (BLADE RUNNER 2049)

Zgodność trzy na pięć (nawet cztery jeśli zamienić zimmerowskiego "Blade Runnera" z zimmerowską "Dunkierką"), to niezwykła rzadkość w tej kategorii w moim przypadku. I tak w zasadzie w ostatniej chwili wyleciał John Williams za "The Post", więc blisko było 5/5 kompozytorów. Zazwyczaj decyzje Akademii w najlepszej muzyce mnie dziwią, tym razem nie, choć ja stawiam na powodujący ciary na plecach soundtrack z kontynuacji "Blade Runnera". W Imaksie wybrzmiewał obłędnie.

NAJLEPSZY MONTAŻ



JONATHAN AMOS I PAUL MACHLISS (BABY DRIVER)
MICHAEL KAHN (THE POST)
TATIANA S. RIEGEL (I, TONYA)
LEE SMITH (DUNKIRK)
SIDNEY WOLINSKY (THE SHAPE OF WATER)

Zazwyczaj na tę kategorię nie zwracałem większej uwagi (choć paradoksalnie ma niebagatelne znaczenie w kontekście nagrody za najlepszy film, o czym wielu zdaje się nie wiedzieć), ale w tym roku jest bardzo ekscytująca. Każda z propozycji zwróciła moją uwagę i zachwyciła oczy. Wybór trudny, ale moim faworytem jest ekstremalna jazda w "I, Tonya". Praca pani Riegel jest wybitna.

CICHY BOHATER



CARMEN EJOGO (ROMAN J. ISRAEL, ESQ.)
PAUL WALTER HAUSER (I, TONYA)
LUCAS HEDGES (LADY BIRD)
VICKY KRIEPS (PHANTOM THREAD)
TERRY NOTARY (THE SQUARE)
STEVE ZAHN (WAR FOR THE PLANET OF THE APES)

Kategoria, którą wprowadziłem w poprzednich zestawieniach i której oczywiście na Oscarach nie ma. Dla mnie jest jednak na tyle istotna, że pozwala na przypomnienie niezauważonych. Wybór był jak zwykle niezmiernie trudny. Wspaniała - pierwszoplanowa - kreacja Vicky Krieps u boku Daniela Day-Lewisa została pominięta w zasadzie wszędzie. Lucas Hedges na drugim planie w "Lady Bird" jeszcze lepszy niż w "Manchester by the Sea". Rewelacyjny Steve Zahn jako zła małpa w "War for the Planet of the Apes" (tak wiem, Serkis jest również genialny). I stonowana rola przeuroczej Carmen Ejogo w "Roman J. Israel, Esq.". Walka o główną nagrodę rozgrywała się między mistrzem 2-planu Paulem Walterem Hauserem w "I, Tonyi" i Terrym Notarym w "The Square" - krótkim, aczkolwiek bijącym po głowie i zapadającym mocno w pamięć występie. Miałem już gotową grafikę z Hauserem, ale w ostatniej chwili zabrałem mu wygraną zwracając uwagę na to, że dużo już nagród powędrowało do "I, Tonyi" i czas wyróżnić szwedzie dzieło. Widziany w sierpniu pokaz umiejętności Notary'ego wciąż siedzi w głowie i na długo w niej pozostanie.

PODSUMOWANIE

I, TONYA 4/9 (Film, Komedia, Aktorka 1-plan, Aktor 2-plan, Aktorka 2-plan, Scenariusz O, Obsada, Montaż, Cichy bohater)

CALL ME BY YOUR NAME 3/4 (Film, Reżyser, Aktor 1-plan, Scenariusz A)

THE SHAPE OF WATER 2/6 (Film, Reżyser, Aktorka 1-plan, Zdjęcia, Muzyka, Montaż)
THE SQUARE 2/2 (Film nieanglojęzyczny, Cichy bohater)
BLADE RUNNER 2049 2/2 (Zdjęcia, Muzyka)

LADY BIRD 1/6 (Film, Aktorka 1-plan, Aktorka 2-plan, Scenariusz O, Obsada, Cichy bohater)
THE DISASTER ARTIST 1/3 (Komedia, Aktor w komedii, Scenariusz A)
HAPPY DEATH DAY 1/2 (Komedia, Aktorka w komedii)
MAUDIE 1/1 (Aktorka 1-plan)

THREE BILLBOARDS OUTSIDE EBBING, MISSOURI 0/6 (Film, Aktorka 1-plan, Aktor 2-plan, Scenariusz O, Obsada, Muzyka)
THE FLORIDA PROJECT 0/6 (Film, Reżyser, Aktor 2-plan, Aktorka 2-plan, Scenariusz O, Zdjęcia)

DUNKIRK 0/4 (Film, Reżyser, Zdjęcia, Montaż)

STRONGER 0/3 (Film, Aktor 1-plan, Aktorka 2-plan)
THE POST 0/3 (Film, Obsada, Montaż)
BABY DRIVER 0/3 (Komedia, Aktor w komedii, Montaż)
PHANTOM THREAD 0/3 (Aktor 1-plan, Muzyka, Cichy bohater)

THE KILLING OF A SACRED DEER 0/2 (Film, Aktor 2-plan)
THE INCREDIBLE JESSICA JAMES 0/2 (Komedia, Aktorka w komedii)
DETROIT 0/2 (Reżyser, Aktor 2-plan)
GOOD TIME 0/2 (Aktor 1-plan, Muzyka)
MOLLY'S GAME 0/2 (Aktorka 1-plan, Scenariusz A)

GET OUT 0/1 (Komedia)
LOGAN LUCKY 0/1 (Komedia)
THE DARKEST HOUR 0/1 (Aktor 1-plan)
MOTHER! 0/1 (Aktorka 1-plan)
BATTLE OF THE SEXES 0/1 (Aktor w komedii)
AMERICAN MADE 0/1 (Aktor w komedii)
BRAD'S STATUS 0/1 (Aktor w komedii)
THE BIG SICK 0/1 (Aktorka w komedii)
BAND AID 0/1 (Aktorka w komedii)
INGRID GOES WEST 0/1 (Aktorka w komedii)
NOVITIATE 0/1 (Aktorka 2-plan)
THE MEYEROWITZ STORIES 0/1 (Scenariusz O)
THE DEATH OF STALIN 0/1 (Scenariusz A)
MUDBOUND 0/1 (Scenariusz A)
IT 0/1 (Obsada)
ATAK PANIKI 0/1 (Film nieanglojęzyczny)
DUSZA I CIAŁO 0/1 (Film nieanglojęzyczny)
AVA 0/1 (Film nieanglojęzyczny)
NIEMIŁOŚĆ 0/1 (Film nieanglojęzyczny)
SONG TO SONG 0/1 (Zdjęcia)
ROMAN J. ISRAEL, ESQ. 0/1 (Cichy bohater)
WAR FOR THE PLANET OF THE APES 0/1 (Cichy bohater)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz